Kiedy przeglądając internety natknęłam się u Marty Dymek (chyba nikomu dziś nie trzeba przedstawiać Jadłonomii) na połączenie truskawek ze szparagami najpierw zmarszczyłam z niedowierzaniem nos i scrollowałam internetowy zwój dalej. Po chwili zrobiłam WRÓĆ! Przecież sama uwielbiam kiszone na słono truskawki, a dawniej moim hitem była szynka pieczona z... truskawkami, czosnkiem i marynowanym zielonym pieprzem właśnie! No to czemu marszczę z niedowierzaniem nos zamiast brać się do roboty?!
Odkurzyłam więc trochę zapomniane w mojej kuchni połączenie truskawek z cebulą, czosnkiem i marynowanym zielonym pieprzem, bo to przecie wcale nie potrzebuje szynki, żeby być pysznym. Kiszone truskawki na starym króliku dla zainteresowanych klik.
potrzeba:
pęczek zielonych szparagów
średnia cebula, 3-4 ząbki czosnku
truskawki (tu kubek 300ml z górką)
pełna łyżka marynowanego zielonego pieprzu i łyżeczka zalewy
sól, czarny pieprz, oliwa pomace do smażenia
oraz ulubione pieczywo lub młode ziemniaki
Cebulę i czosnek siekamy, odstawiamy na 10 minut zanim wrzucimy na patelnię (będą po obróbce termicznej bardziej aromatyczne). Szparagom obłamujemy twarde końcówki i kroimy na 1,5-2cm kawałki.
Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy, wrzucamy cebulę i czosnek, przesmażamy chwilę na dużym ogniu, niech się trochę zrumienią. Teraz szparagi i świeżo mielony czarny pieprz, przesmażamy kilka minut na mniejszym już ogniu. Truskawki z grubsza pokrojone, przesiekany na drobniejsze kawałki marynowany pieprz i zalewa oraz sól. Dusimy na mniejszym ogniu, aż szparagi zmiękną (ale nadal pozostaną al dente), a truskawki się rozpaciają w pyszny sosik, w razie potrzeby można dolać troszkę wody, białego wina lub cydru.
Zajadamy z pieczywem lub młodymi ziemniaczkami. Można udekorować drobno posiekaną świeżą truskawką dla koloru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz